niedziela, 29 stycznia 2017

Od Beatriz cd. Autumn

To co najpierw rzuciło mi się w oczy to burza rudych włosów i piegi.
Potem półnaga dziewczyna.
Na końcu to, że to NIE BYŁ MÓJ POKÓJ.
Zamurowało mnie kompletnie. Z transu wyrwał mnie dopiero krzyk dziewczyny. I po prostu uciekłam. Zatrzymałam się gdzieś mniej więcej w połowie korytarza i zaczerpnęłam oddechu. Czułam jak krew napływała do moich policzków i jak paliłam się ze wstydu. Zakryłam twarz i powoli oddychałam. Niemniej jednak postanowiłam udać się na lekcje. W końcu tłumaczenie „Nie było mnie, ponieważ ujrzałam półnagą dziewczynę i byłam tak zażenowana, że postanowiłam zrobić sobie wolne” nie było na miejscu. Cały dzień myślałam o tym zdarzeniu, dopóki nie nadeszła pora obiadowa. Stojąc w kolejce na stołówce omal nie padłam. Nasze spojrzenia spotkały się.
„Muszę zachować honor i ją przeprosić, dawaj Beatriz” – myślałam.
Odchodząc z jedzeniem obserwowałam rudą, koniecznie chciałam wiedzieć gdzie usiądzie. Uznałam, że to będzie najlepszy moment aby porozmawiać. W duchu błagałam aby nie usiadła ze znajomymi, tylko sama. Głośno odetchnęłam, kiedy zajęła miejsce przy oknie, w zupełnej samotności. Kiedy położyłam swoją tacę przed jej nosem dziewczyna nie była zaskoczona, ale śledziła każdy mój ruch.
-Cześć, chciałam się najmocniej przeprosić za..za to rano. Byłam taka roztargniona, zupełnie nie zauważyłam tej piętnastki, z resztą jestem tu od niedawna tak samo jak ty – uznałam to tłumaczenie za naprawdę głupie i dziecinne, ale brnęłam dalej – Naprawdę przepraszam.

<Autumn? Nie potrafiłam wymyślić niczego lepszego xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz